Borówkę amerykańską szczególnie polecam, ponieważ mając w ogrodzie cztery do pięciu krzaczków w różnych odmianach można cieszyć się owocami przez prawie dwa miesiące. Atutem tych owoców jest stopniowe dojrzewanie i nie opadanie owoców. Dla mnie są to przede wszystkim owoce deserowe do spożywania na świeżo, np. na gofrach z bitą śmietaną.
PYCHA!!!
Niestety zupełnie nie mam pomysłu na przetwory, jakie z borówek można
robić.
Może ktoś z Was podrzuci jakiś pomysł?
Jeszcze jako ciekawostkę napiszę, że Polska jest trzecim na
świecie producentem borówki amerykańskiej. Może i nie byłoby w tym nic
nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że wyprzedzają nas jedynie Kanada i USA. Byłam
mocno zaskoczona, gdy taką informację usłyszałam w radio J. Poczułam z tego powodu radość i zadowolenie. Ot, znowu odezwał się we mnie patriotyzm.
podrawiam
JoC
może frużelina :)
OdpowiedzUsuńOj jak smakowicie. Jedyne co mi przychodzi do głowy to oprócz mrożenia jakiś dżemik :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam borówkę:)
OdpowiedzUsuńA skoro jesteśmy tak wielkim producentem to ciekawi mnie dlaczego jest u nas ona taka droga?
Może w najbliższym czasie moje marzenie się ziści i w końcu zasadzę sobie kilka krzaczków:)