Tak skupiłam się na 'braku zimy', że nie zauważyłam wiosny.
Postanowiłam wziąć aprat fotograficzny i przejść się po ogrodzie:
Nawet nie wiem kiedy dzieci w ogródku zostawiły wiosenny ślad - widać jak mają dość tej "nie-zimy" i czekają na wiosenne kwiaty.
Kwiaty cebulowe już dawno powyciągały główki do słońca. Tutaj moje ukochane żonkile:
Pączki na drzewach i krzewach też już zaczęły pękać:
tawuła
śliwa wisnowa
Powojniki też wypuściły pierwsze listki...
Ale najbardziej ucieszyły mnie bazie - wierzbę posadziłam w ubiegłym roku i to są moje pierwsze 'kotki'. Nigdy nie sądziłam, że tak mi się spodobają i chyba posadzę ich więcej, zwłaszcza że ziemia jest niezwykle wilgotna i ciężka - w sam raz dla lubiących wodę wierzb.
A tutaj totalne zaskoczenie: jagoda kamczacka wkrótce zakwitnie i za miesiąc dzieci będą mogły podjeść pierwsze owoce. Właśnie za to kocham ten krzew.
I na koniec małe słoneczka blisko ziemi, czyli ranniki:
pozdrawiam ciepło
JoC
Do Ciebie Asiu i w tym roku wiosna wcześniej zawitała ale u nas też już fajnie w ogrodzie, mam nadzieję, że wraz z przyjściem wiosny blog też odżyje
OdpowiedzUsuńPrawie wiosna :) Ostatnio się u mnie nieco ochłodziło i roślinki stanęły w miejscu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Ja dopiero bardzo późną jesienią wsadziłam 4 krzaczki kamczackiej. Przezimowała bez problemu i wypuszcza pierwsze listki - ogromnie się cieszę. Mam nadzieję, że zadomowi się u nas, bo uwielbiam te owoce. Oczywiście mamy dwie odmiany, bo ponoć potrzebuje tego do lepszego owocowania :) Kotki u Ciebie śliczne. U mnie za sucho na takie atrakcje ;)
OdpowiedzUsuńTak:) wiosna już daje nam znać, że niedługo nadejdzie:) tylko trzeba mieć oczy i uszy szeroko otwarte:)
OdpowiedzUsuńśliczne fotki :)
OdpowiedzUsuńStrasznie cichutko się tu zrobiło... A szkoda, bo lubię czytać Twoje ogrodowe wpisy... Czekam zatem na kolejne ;) Serdeczności przesyłam.
OdpowiedzUsuńWiosna była u Ciebie Joasiu śliczna. Ale gdzie aktualności z Twojego pięknego ogrodu?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.